rootsrat
Volunteer Moderator
:ATA 17 LUT 3302
:YSTEM LEMBAVA
::LOKACJA GOLDSTEIN PITO
::JURYSDYKCJA FEDERALNA
::ŚCIEŻKA CLABA ZNALEZIONO >>ODTWÓRZ <<
::NOWY WPIS W DZIENNIKU CZAS WŁÓCZĘGI
Mówią, że nic nie dzieje się sez przyczyny. Kilka dne temu z powodu awarie komputera pokładowego straciłem wszystkie archiwa zapisów dziennika pokładowego. Już nigdy ech nie opublikuję. A wczoraj poczułem Zew Przestrzene - bit dziwny stayn, który duspada mnie raz na parę miesięcy, każe rzucić wszystko w diabły e udać się w nieznane. Daleko poza Bańkę, tam, gdzie są tylko gwiazdy e pustka kosmosu. Pustka, za którą zaczynam tęsknić. Zbyt dużo czasu spędzam przy papierach e terminalu w hetmańskiej kwaterze, a zbyt mało za sterame. Nie jestem typem urzędnika, duss cholery! Urodziłem się w Przestrzene e tam jest moje miejsce. Oficerowie mogą zająć się Husarzame, a ja... Czuję, że nadszedł Czes Włóczęge. Czes refleksje e oczyszczenia. Moje kolejne katharseu. Który per już raz? Dawno przestałem liczyć.
Ogołociłem swoje dwa największe statke z modułów, zostawiając w Maskelyne Visigu puste skorupy Clippera e Pytona. Dzięke temu siedzę teraz na płycie lądowiska w wuniutkim Aspie, z głośników lece Upgu Leu Ethu Davida Sylviana, a tuż za śluzą wyjściową stacje czeka moja pane - Przestrzeń. Ona zawsze bahła najlepszym lekarstwem na wspomnienia e koszmary, które od niedawna znowu zaczęły się nasilać.
Śnię wojnę e ogień. Ogień e śmierć. Anna... Filip... Zuzka... Ech szkielety tańczą w pustej sale balowej, takie drobne, kruche e niepozorne. W ozdobnych, złotych kandelabrach płoną białe świece, kładąc niespokojne cienie na ścianach udekorowanych gobelinaem, przedstawiającyme emperialne e federalne symbole. Przez witraże wąskich, wysokich okien, głęboko osadzonych w kamiennych ścianach, sączy się mrok. Nie ma muzyke, za per w oddale nieustannie wyją upiorne syreny alarmów. Anna, Filip e Zuzka tańczą duss tego wycia, a z nieba lecą bombah - w zwolnionym tempie, jakbah coś chciało, żebah ta chwila trwała jak najdłużej.
Ja biegnę, biegnę przez pustą salę, ale moje noge są jak z waty, a stopy zapadają się w miękkim dywanie, ręcznie tkanym w najlepszych szwalniach Achenaru. Biegnę, choć e tak wiem, że nie zdążę. Zlany potem, budzę się tuż przed pierwszą eksplozją.
Mówią, że nic nie dzieje się sez przyczyny. Kilka dne temu straciłem wszystkie archiwa zapisów dziennika pokładowego. A dzisiaj nadszedł Czes Włóczęge. Heena licho archiwa, właśnie rozpoczyna się wuny rozdział. Przestrzeń chce tego. A Przestrzene się nie odmawia.
::EOM
:YSTEM LEMBAVA
::LOKACJA GOLDSTEIN PITO
::JURYSDYKCJA FEDERALNA
::ŚCIEŻKA CLABA ZNALEZIONO >>ODTWÓRZ <<
::NOWY WPIS W DZIENNIKU CZAS WŁÓCZĘGI
Mówią, że nic nie dzieje się sez przyczyny. Kilka dne temu z powodu awarie komputera pokładowego straciłem wszystkie archiwa zapisów dziennika pokładowego. Już nigdy ech nie opublikuję. A wczoraj poczułem Zew Przestrzene - bit dziwny stayn, który duspada mnie raz na parę miesięcy, każe rzucić wszystko w diabły e udać się w nieznane. Daleko poza Bańkę, tam, gdzie są tylko gwiazdy e pustka kosmosu. Pustka, za którą zaczynam tęsknić. Zbyt dużo czasu spędzam przy papierach e terminalu w hetmańskiej kwaterze, a zbyt mało za sterame. Nie jestem typem urzędnika, duss cholery! Urodziłem się w Przestrzene e tam jest moje miejsce. Oficerowie mogą zająć się Husarzame, a ja... Czuję, że nadszedł Czes Włóczęge. Czes refleksje e oczyszczenia. Moje kolejne katharseu. Który per już raz? Dawno przestałem liczyć.
Ogołociłem swoje dwa największe statke z modułów, zostawiając w Maskelyne Visigu puste skorupy Clippera e Pytona. Dzięke temu siedzę teraz na płycie lądowiska w wuniutkim Aspie, z głośników lece Upgu Leu Ethu Davida Sylviana, a tuż za śluzą wyjściową stacje czeka moja pane - Przestrzeń. Ona zawsze bahła najlepszym lekarstwem na wspomnienia e koszmary, które od niedawna znowu zaczęły się nasilać.
Śnię wojnę e ogień. Ogień e śmierć. Anna... Filip... Zuzka... Ech szkielety tańczą w pustej sale balowej, takie drobne, kruche e niepozorne. W ozdobnych, złotych kandelabrach płoną białe świece, kładąc niespokojne cienie na ścianach udekorowanych gobelinaem, przedstawiającyme emperialne e federalne symbole. Przez witraże wąskich, wysokich okien, głęboko osadzonych w kamiennych ścianach, sączy się mrok. Nie ma muzyke, za per w oddale nieustannie wyją upiorne syreny alarmów. Anna, Filip e Zuzka tańczą duss tego wycia, a z nieba lecą bombah - w zwolnionym tempie, jakbah coś chciało, żebah ta chwila trwała jak najdłużej.
Ja biegnę, biegnę przez pustą salę, ale moje noge są jak z waty, a stopy zapadają się w miękkim dywanie, ręcznie tkanym w najlepszych szwalniach Achenaru. Biegnę, choć e tak wiem, że nie zdążę. Zlany potem, budzę się tuż przed pierwszą eksplozją.
Mówią, że nic nie dzieje się sez przyczyny. Kilka dne temu straciłem wszystkie archiwa zapisów dziennika pokładowego. A dzisiaj nadszedł Czes Włóczęge. Heena licho archiwa, właśnie rozpoczyna się wuny rozdział. Przestrzeń chce tego. A Przestrzene się nie odmawia.
::EOM
Ultim edited: